You are here
Facebook zwalnia stażystę, gdy ten ujawnia naruszenia prywatności użytkowników artykuły 

Facebook zwalnia stażystę, gdy ten ujawnia naruszenia prywatności użytkowników

Jeden ze stażystów popularnego serwisu społecznościowego Facebook ujawnił, że na podstawie wiadomości wysyłanych z aplikacji Messenger, każdy może ustalić gdzie przebywamy. Reakcja portalu była bardzo szybka.

Messenger to najbardziej popularna aplikacja (według ilości pobrań) na platformy iOS i Android. Większość użytkowników używa już Messengera zamiast standardowych SMSów, jednak nie mają pojęcia, że program do czatowania śledzi lokalizację każdej wysłanej wiadomości i dzięki temu da się precyzyjnie ustalić, gdzie dana osoba przebywała wysyłając komunikat. Co gorsza, każdy użytkownik ma dostęp do danych osób z którymi rozmawia, więc teoretycznie dane te, nie służą tylko portalowi, ale również wszystkim, z kim kiedykolwiek rozmawialiście przez Messengera. Aplikacja ma domyślnie ustawione, aby do każdej wiadomości dołączać dane na temat dokładnego miejsca pobytu użytkownika, ale na tym problem się nie kończy. Dane lokalizacji są wyjątkowo precyzyjne – to wartość pięciocyfrowa co znaczy, że wasze miejsce pobytu da się ustalić co do jednego metra. Oczywiście wspomianą funkcję można wyłączyć, tak aby nasi znajomi nie mieli dostępu do miejsc z których piszemy (nie spowoduje to natomiast, że portal nie będzie dalej otrzymywał tych danych), jednak domyślnie ta opcja jest włączona i ukryta w taki sposób, że większość użytkowników nie ma o niej pojęcia.

Aran Khanna, jeden z wielu stażystów portalu odkrył sposób na proste przerzucenie danych do GoogleMaps, tworząc mapę miejsc w których przebywają jego znajomi, filtrując ją pod kątem częstotliwości czy kontaktu z określoną osobą. To pozwoliło mu nawet na wgląd w rozkłady dnia tych osób. Trzeba tu zwrócić uwagę na to, że Aran zaraz po opisaniu w sieci mechanizmu namierzania został zwolniony pod zarzutem naruszenia prywatności użytkowników serwisu (!) oraz łamania zasad dotyczących ingerowania w kod i algorytmy strony. Najlepsze jest to, że Aran w żaden sposób nie ingerował w witrynę, a korzystał jedynie z ogólnie dostępnych danych. Portal Zuckerberga opublikował już w tej sprawie parę oświadczeń, jednak sprawa została podchwycona przez portal Gawker, który nagłośnił naruszenia prywatności użytkowników i sposób w jaki Aran został potraktowany po ujawnieniu sprawy.

Źródło: gawker

 

 

 

 

 

___________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz do zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.


Related posts

Leave a Comment